51视频

Wszystko, czego potrzebujesz, aby sprzedawa? online

Skonfiguruj sklep internetowy w ci?gu kilku minut, aby sprzedawa? na stronie internetowej, w mediach spo?eczno?ciowych lub na rynkach.

S?uchaj

Celowe sny z Michaelem E. Gerberem

58 minut s?uchania

W tym odcinku przyjmujemy zupe?nie inn? taktyk? ni? taktyka i zag??biamy si? w histori? znanego autora biznesu Michaela Gerbera, który uku? sformu?owanie ?pracuj nad swoim biznesem, a nie w swoim biznesie”. Zaczynamy od pocz?tku podró?y przedsi?biorczej.

Transkrypcja

Jesse: Jak leci, Richardzie?

Richard: Jestem dzisiaj bardzo podekscytowany. To dla nas co? wielkiego.

Jesse: To co? du?ego. Tak, jestem dzisiaj bardzo podekscytowany. W?a?ciwie przede mn? mam ksi??k? - które przeczyta?em prawdopodobnie dwadzie?cia lat temu, kiedy by?em na studiach – które z?o?y?em w firmie, w której wtedy pracowa?em i aplikuj? do tej pory. Bardzo si? podekscytowa?em, s?ysz?c ode mnie oryginalne ?ród?o na ten temat.

Richard: Tak. Dzisiaj mamy z sob? guru systemów, procesów s?u??cych do strukturyzacji Twojego biznesu w celu jego rozwoju z firmy jednoosobowej do firmy licz?cej tysi?c osób. Dzi? rano mamy u siebie Michaela E. Gerbera, który jest autorem wielu ksi??ek, z których najbardziej znana to ?The e-mit ponownie”, ?Poza 别-尘颈迟”. Ma wiele ksi??ek z ró?nych bran?, w których si? znajduje 飞蝉辫ó?补耻迟辞谤 tak?e z innymi autorami. Ma te? kilka nowych, ciekawych projektów, które brzmi? bardzo intryguj?co i o których dowiemy si? wi?cej pod koniec programu. W tej chwili co tydzień Jesse omawiamy wi?kszo?? technicznych kwestii e-commerce, ale chcia?em, ?eby Michael naprawd? wkroczy? i pomóg? tym przedsi?biorcom. Krótko mówi?c, opowiedz im szczegó?owo, dlaczego warto marzy? i dlaczego warto marzy?. To cz??? procesu stawania si? przedsi?biorc?. A potem, no wiesz, omówimy szczegó?owo niektóre rzeczy, które mogliby zrobi?, kiedy zaczynaj?, a potem by? mo?e, kiedy te? o tym powiedz?. Ale przede wszystkim sprowad?my pana Michaela E. Gerbera, powitajmy Michaela. Cieszymy si?, ?e ci? mamy.

Micha?: Dzi?kuj? bardzo, panowie, uwielbiam tu by?.

Richard: A zatem, kiedy przedsi?biorca po raz pierwszy zaczyna my?le? o zostaniu przedsi?biorc?, do czego go zach?casz? Wiem, znam pokój snów, ale niekoniecznie musimy przechodzi? ca?? drog? do pokoju snów, ale co to jest, jak wa?ny jest sen?

Micha?: Có?, to wszystko. Jest wszystko od pocz?tku, przez ?rodek, a? do końca. To powód, dla którego to robisz. A zatem powodem, dla którego to robi?, jest to, w co ich skutecznie anga?uj?. Dlaczego wi?c to robisz? Co to oznacza dla Ciebie? Dlaczego wi?c jest to wa?ne? Dlaczego wi?c jest to wa?ne dla osób, którym wierzysz i którym chcesz si? tym podzieli?. Co wi?c dasz ludziom, do których to zaniesiesz? Je?li wi?c nie znajd? w tym czego? przekonuj?cego, wiem, ?e czeka mnie mnóstwo pracy. Problem polega na tym, ?e dos?ownie setki, setki, setki tysi?cy w?a?cicieli ma?ych firm z ulicy pukaj? do drzwi. Mam na my?li prawdziwe drzwi, a nie elektroniczne drzwi, prawdziwe drzwi. Drzwi, które ludzie mog? zamkn?? przed tob? i których nikt nie chce, aby? wszed? do prawdziwych drzwi. Bohater powróci? wtedy, moi ch?opcy, wtedy, moi ch?opcy, moje panie zapuka?yby do drzwi, aby zaanga?owa? w histori? ka?dego w?a?ciciela ma?ej firmy. Rozumiem wi?c t? histori?. Zatem kluczowym elementem, którego brakuje w prawie ka?dej ma?ej firmie, do której wszed?em, jest fascynuj?ca historia. Istoty ludzkie ?yj? dla opowie?ci, a wi?c jaka jest ta historia. Dobrze zrozum Tor?, to jest historia, rozumiesz. Nowy Testament, to jest historia, rozumiesz. Apple to historia, Google — to historia. Ka?da za?o?ona kiedykolwiek firma to historia, dlatego ka?dy, kto j? zak?ada, musi sta? si? narratorem w sobie i odkry? prawdziwy powód, dla którego to robi.

Problem w tym, ?e dla ka?dego z nich prawdziwym powodem, dla którego to robi?, s? pieni?dze, czyli ch?? zarabiania na ?ycie. Zatem ka?da osoba, z któr? kiedykolwiek rozmawia?em, odpowiedzia?aby, ?e chce zarobi? troch? pieni?dzy. Nie tylko troch? pieni?dzy, aby zarobi? na ?ycie, ale nie tylko troch? ?ycia, ale naprawd? fajne ?ycie, a nie tylko ?wietne ?ycie, aby zarobi? ca?? mas? pieni?dzy, milioner z s?siedztwa. Dlatego Millionaire Next Door przyci?ga ca?? t? chciw?, g?upi? rzecz, która siedzi w ka?dym z nas. Chc? by? wolna, chc? by? niezale?na, chc? si? napracowa?, robi?c to, robi?c to, robi?c to, robi?c to. Chc?, chc?, chc?, chc?. I to jest pocz?tek rozmowy. To najbardziej fascynuj?ca rozmowa, jak? mo?esz przeprowadzi? z kimkolwiek, poniewa? kiedy zaczynasz, naprawd? odkrywasz, czego brakuje na tym obrazie, czego brakuje w ?rodku tego cz?owieka, tego cz?owieka, który jest na torze, a nie na szynie. I wiecie, pracujecie w tym biznesie ju? od d?ugiego czasu, wi?kszo?? ludzi, których spotykacie, jest poza kolej?, a nie na szynie.

Dlatego moim zadaniem jest przede wszystkim sprawi?, ?eby to zobaczyli. Zatem na tym zdj?ciu brakuje najwa?niejszej rozmowy, jak? mo?na przeprowadzi?, aby dotrze? do najwa?niejszego powodu za?o?enia firmy, jaki mo?na mie?, jak Steve Jobs, ch?opcy z Google itp., itd., itd. itp.

Richard: Wi?c jak my?lisz, dlaczego tak wielu ludziom ogólnie trudno jest marzy?? Mo?e du?o marz?, ale co im si? wydaje, czy s?dzisz, ?e to zniech?caj?ce, czy po prostu zbyt szybko próbuj? my?le? o pieni?dzach?

Micha?: Marzenia si? zdarzaj?. Idziesz spa?, masz sen, nie idziesz spa?, ?eby marzy?. Marzenia si? zdarzaj?, nie ty je realizujesz. Po pierwsze, nikogo nigdy nie nauczono marzy?. Nigdy nie byli?my, nigdy nie uczono nas marzy?, kiedy mieli?my cztery lata. Kiedy mieli?my 12 lat, nigdy nie uczono nas marzy?. Nigdy nie uczono nas marzy?, ale mamy 26 lat, kiedy poszli?my do wojska, sier?ant nie powiedzia? ??nij!”

Jesse: My?l?, ?e to ostatnia rzecz, jak? s?yszysz.

Micha?: Ostatnia rzecz, któr? mia?e? na my?li, prawda. A kiedy pojechali?my do MIT, nikt nie powiedzia? ?marzy?”, wi?c w?a?ciwie to dlatego, ?e tego nie robimy, jest to dla nas obce. Jest to wi?c dla nas obce, zw?aszcza to, co nazywam ??nieniem intencjonalnym”.

?nienie intencjonalne jest aktem ?nienia z bardzo konkretnego powodu, a powód ten si?ga tego, czego brakuje na tym obrazie. A dla ogromnej wi?kszo?ci ludzi na tej planecie na tym obrazie brakuje tego, co to znaczy by? cz?owiekiem, co to znaczy ?y?. Zatem ta rozmowa jest w rzeczywisto?ci rozmow? za e-mit ponownie. Kiedy wi?c ludzie mi mówi?: ?Michael, czytam twoj? ksi??k? i czytam j? ponownie, i czytam j? ponownie, i czytam j? ponownie i tak dalej lub czyta?em twoj? ksi??k? 20 lat temu, a potem napisa?em twoj? ksi??k? raz, dwa razy, trzy razy itp.” Naprawd? mówi? mi, ?e ta ksi??ka poruszy?a ich w sposób, jakiego nie robi ksi??ka o biznesie. Ksi??ki biznesowe nas nie poruszaj?, ksi??ki biznesowe zmuszaj? do my?lenia. Moim zadaniem nie by?o zmuszanie nikogo do my?lenia, moim zadaniem by?o sprawianie, ?eby ludzie czuli, ale by czuli si? w zwi?zku z tym, jak my?limy. Zatem rozumiesz, ?e te dwie rzeczy s? ze sob? powi?zane, aby czu? serce i g?ow?, serce i umys?, odczuwa? sposób, w jaki my?limy i brak jakiegokolwiek prawdziwego znaczenia w naszym ?yciu. Teraz zrozum, ?e nie mówi?, ?e ka?dy wiedzie g?upie ?ycie. No có?, zrobi?bym to, ale by?oby to denerwuj?ce dla wszystkich, z którymi teraz rozmawiam.

Jesse: Musimy to poprawi?! (?miech)

Micha?: Nie mówi? tego, mówi?, ale jest to bardzo bliskie. I to by?a motywacja do wszystkiego, co zrobi?em. Wi?c rozumiesz, wi?c co to znaczy prowadzi? g?upie ?ycie i co to znaczy prowadzi? prawdziwe ?ycie, które ma prawdziwy sens. Có?, musz? stan?? twarz? w twarz z tym, jak to wygl?da u mnie.

Tak wi?c w pierwszej cz??ci siedmiu kroków, o których mówi? w ?E-mit ponownie”, nie zaczynamy od biznesu, zaczynamy od Twojego ?ycia. Pierwszym krokiem jest - jaki jest mój g?ówny cel? Moim g?ównym celem jest to, jak chc?, ?eby wygl?da?o moje ?ycie, kiedy w końcu b?dzie gotowe. Prosz? czytelnika o napisanie w?asnego nekrologu. Mam na my?li napisanie w?asnego nekrologu. Teraz ich nie ma i nagrali, zanim zostawili swój nekrolog. Co chcia?by? powiedzie? i nagle dochodzisz do prawdziwej rozmowy o znaczeniu. Wi?c kiedy przedstawi?e? mnie jako przewodnika po systemach, specjalist? od konstrukcji itp. – i to wszystko pos?owie. Rozumiesz struktur? i wszystkie systemy s? pó?niej, nie s? pierwotne, s? drugorz?dne.

Richard: Tak, bo trzeba je ustawi? zgodnie ze snem.

Micha?: Oczywi?cie, ?e marzenie jest najwa?niejsze, systemy s? drugorz?dne, a ?rodki do nich nie s? celem. I dlatego najcz??ciej jestem b??dnie interpretowany przez ludzi, którzy s? uwi?zieni w swoich umys?ach, a nie w sercach, jako osoba g??boko my?l?ca. Nie jestem osob? g??boko my?l?c?, jestem g??boko odczuwaj?ca. Krótko mówi?c, g??boko wiem, ?e sens mojego ?ycia jest ca?ym moim ?yciem. Teraz wiesz, poniewa? ty to ?wi?towa?e?, ja po prostu ?wi?towa?em swoje osiemdziesi?t sekund urodziny. Wi?c wiesz, kiedy b?dziesz mie? 82 lata, wiesz, ?e jest 83, jest 84, a moja mama do?y?a 96. Mój tata zmar? w wieku 50 lat, wi?c rozumiem, kiedy to mówi?, mówi? to z bardzo prawdziwie ?miertelne do?wiadczenie tego. Co to wszystko oznacza? A potem ju? go nie ma. Co to oznacza? Jaki by? tego cel?

Zatem marzyciel jest twórc?, marzyciel jest pierwsz? zasadnicz? osobowo?ci? przedsi?biorcy. Przedsi?biorca to marzyciel, my?liciel, gaw?dziarz i lider. Marzyciel ma marzenie, my?liciel ma wizj?. narrator ma cel, a przywódca ma misj?. Moj? prac? jest pomóc mojemu klientowi je zrozumie? i nawi?za? z nimi kontakt oraz odkry? je w sobie, nawet je?li zajmie mu to trzy lata. I zrozum, ?e tym razem i tak b?dzie to wkurzaj?ce. Nawet gdyby zaj??o mu to trzy, pi?? lat, nie zrobi?oby to ?adnej ró?nicy. Nagle stan?? twarz? w twarz z powodem, dla którego tu jeste?. Mam na my?li powód, dla którego tu jeste?.

Richard: Du?a ró?nica.

Micha?: To znaczy, pomy?l o tym. I nagle pracujemy nad biznesem, który rozwinie si? z firmy jednoosobowej do firmy licz?cej 1000 osób, która ma powód, aby tu by?, a nie tylko zarabia? na ?ycie. Rozumiesz, ?e ka?dy g?upek mo?e zarobi? na ?ycie?

Teraz jest mnóstwo g?upków, którzy nie zarabiaj? na ?ycie i oczywi?cie interesuj? mnie te g?upki, które nie zarabiaj? na ?ycie, ale zrozumcie, to nie dlatego, ?e nie zarabiaj?. Dzieje si? tak dlatego, ?e nie ma powodu, aby tak by?o. Musimy wi?c znale?? przyczyn?. I to jest ta praca. To twoja praca. To moja praca. To twoje zadanie, Rich. To nasza praca. Naszym zadaniem jest znale?? przyczyn?, a nast?pnie si?gn?? g??biej, a nie po prostu zaakceptowa? szybk? odpowied? na pytanie: ?Wi?c po co tu jeste?, po co tu jeste??..” Có?, jestem tu, aby to zrobi?, mam s?ysza?em tyle g?upich odpowiedzi. Mówi? tylko, ?e to nie to, szukamy tego prawdziwego. A prawdziwego poznasz w chwili, gdy to powiedz?. Tak jak to zrobi?, bo to nie b?dzie byle co. ?ledzisz mnie?

Jesse: Och, zdecydowanie.

Richard: Có?, mam na my?li oprócz tego pewne rzeczy, które mo?na za?o?y?, chocia? nie lubi? robi? tego zbyt cz?sto. Ale wyobra?am sobie, ?e czytanie mi?dzy wierszami i dowiedzenie si? o sobie troch? wi?cej b?dzie wymaga?o pracy, bez wzgl?du na wszystko, prawda. Oznacza to, ?e nikt tak po prostu nie przychodzi i nie rozdaje miliona dolarów. Nie to, ?e jeszcze nie znalaz?em. Ale to b?dzie wymaga?o pracy, wi?c posiadanie tego powodu, posiadanie tego powodu, posiadanie paliwa w ?rodku, tej inspiracji, kiedy masz inspiracj? w postaci snu, energia pochodzi z miejsc, o których istnieniu nawet nie mia?e? poj?cia.

Micha?: To wa?ne. Pochodzi z miejsc, o których nawet nie mia?e? poj?cia. I to jest energia. Zatem energia jest ?ród?em pasji, pasja jest ?ród?em wyobra?ni, a wyobra?nia jest ?ród?em wizji. Tak skutecznie, gdyby Steve Jobs nie by? poch?oni?ty pasj?, pasj? twórcy, twórca ma pasj? niepodobn? do ?adnej pasji jakiegokolwiek cz?owieka na planecie. Mówi si?, ?e twórcy urodzili si? na obraz Boga, co oznacza, ?e ??urodzili si?, aby tworzy?. Wi?c nagle widzisz, ?e istnieje powód, dla którego tu jeste?my, urodzili?my si?, aby tworzy?, urodzili?my si?, aby tworzy? co? Urodzili?my si?, aby stworzy? ?wiat odpowiedni dla Boga. Mówi? wi?c do ludzi, którzy by? mo?e nawet nie wierz? w Boga. No, nie wiem, jak mo?na nie wierzy? w Boga. Kiedy przesta?e? wierzy? w Boga, nie ma innego powodu, nie ma ?adnego powodu.

Rozumiesz? Nie, nic, zero. To wspania?a historia. To wspania?a historia, któr? ludzie opowiadali od samego pocz?tku, od Adama i Ewy. Musimy wi?c wiedzie?, jaka jest ta historia i nagle stan?? twarz? w twarz ze swoj? rol? w tej historii. Dzieje si? co? magicznego. Po prostu dos?ownie oboje o tym wiecie, poniewa? oboje to zrobili?cie.

Dzieje si? z tob? co? magicznego. Tak nie jest, nie uda ci si?. To sprawia, ?e ??jeste?. Wi?c to nie jest tak, ?e ?ja napisa?em t? ksi??k?” – to ona napisa?a t? ksi??k?. Rzeczywisto?? jest taka, ?e ??to robi i jest to stwórca wewn?trz. I jest to tak oddzielone od Michaela, który tu teraz siedzi i rozmawia z wami, jak wszystko, co mo?emy sobie wyobrazi?. Wi?c to nie ja to robi?. To IT to robi. Moim zadaniem jest si? do tego pod??czy?, a ?eby si? do tego pod??czy?, musz? si? na to otworzy?. Aby si? na to otworzy?, musz? odrzuci? wszystkie inne ?tak, ale, tak, ale” i tak dalej, i tak dalej. To mo?e zabrzmie? strasznie, strasznie. Niewa?ne, ale tak jest. Ale to prawda i ka?dy mój klient to ponad 100,000 40 ma?ych firm w ci?gu ostatnich 100,000 lat, ka?dy z ponad XNUMX XNUMX w?a?cicieli ma?ych firm, którzy przyszli do nas, poniewa? przeczytali t? histori? i powiedzieli: ?Mam aby to zrobi?.” Ka?dy z nich mia? przekonanie o czym?, co powstrzymywa?o go przed tworzeniem. Musieli?my pozby? si? tego przekonania. Musieli?my si? pozby? wszystkich rzeczy, które przynie?li ze sob? na rozmow?. Wymy?li?em wi?c co?, co nazywam ?czyst? kartk? papieru i umys?em pocz?tkuj?cego”. Zatem sposób, w jaki podchodzisz do tego, to dos?ownie czysta kartka papieru i umys? pocz?tkuj?cego. W ten sposób podszed?e? do wszystkiego, co kiedykolwiek stworzy?e?. Nie zaczynam wymy?la? czego? i rysowa? wed?ug schematu, nie robi? tego. Nigdy mi si? co? takiego nie zdarza. Zaczynam pisa? s?owa. Ja ich nie pisz?, IT to robi. By? mo?e wiesz i jestem pewien, ?e s?yszysz moje monologi. Czy które? z was otrzyma?o moje monologi?

Richard: Ja mam.

Jesse: Tak.

Micha?: Tak. Tak wi?c jest ich teraz 200, a ja wysy?am jeden co tydzień i mo?na powiedzie?, ?e s? to wiersze dotycz?ce przedsi?biorczo?ci, wi?c pisa?em wiersz raz w tygodniu. Teraz, kiedy mówi?: ?Pisz? wiersz raz w tygodniu”, tak naprawd? nie pisz? wiersza raz w tygodniu, IT pisze wiersz raz w tygodniu, bo bez zastanowienia siadam w g?owie i po prostu zaczynam pisa?, dos?ownie bez my?li w g?owie. Nigdy nie wdro?ono planu dotycz?cego monologu. Podobnie jak dzisiaj, my?l?, ?e o tym napisz?. Nigdy. Nie pozwalam na to. Jestem tak samo zainteresowany tym, co si? wydarzy, jak mój czytelnik.

Mamy wi?c oko?o dziesi?ciu tysi?cy subskrybentów naszych monologów. Ale to, co odkryjesz, je?li naprawd? zwrócisz uwag? na monologi, odkryjesz, jak zachodzi tworzenie. To fascynuj?ca rzecz. To fascynuj?ca rzecz. A wi?c to w?a?nie robi? przez ostatnie 40 lat.

Richard: Kocham to. Mog? sobie wyobrazi?, ?e wiemy o tobie troch? wi?cej, ni? b?dziemy mieli czasu na opisywanie tego, wiesz, 45 minut na godzin?. Wiesz, ja wiem, ?e mo?esz o tym rozmawia? przez nast?pne pi?? lat. Tylko ten jeden kawa?ek, bo jest dla niego bardzo wa?ny. I powiedzia?bym, zanim przejdziemy do czegokolwiek innego, mo?e po to, ?eby co? wnie??, chocia? prawdopodobnie nienawidzisz tego, ?e to mówi?, aby troch? przybli?y? ten sen do miejsca, w którym kto? mo?e to zrozumie?, mo?na co? powiedzie?, poniewa? tak du?y, jak chcesz to powiedzie?, jakby? chcia? po?o?y? kres g?odowi na ?wiecie. Chcesz lubi?, wiesz, co mam na my?li, jak niektórzy my?l?: ?Och, marzenia musz? by?, zamierzam spe?ni?, sprzedam ten widget i zap?ac? wystarczaj?co du?o, aby zap?aci? dom rodzinny i…” To jakby nie by? to sen.

Micha?: Nie, to s? cele.

Richard: Tak, to nie jest sen. Wi?c co jest czym? po prostu w 2-3  minut, w których powiedzia?by?: ?Zacznij od umys?u pocz?tkuj?cego, pozwól, aby marzenia zacz??y si? ujawnia?”. W którym momencie wiesz, ?e to zrobi?e? uczucie-my?lenie rzecz na jaki? czas. Jak my?lisz, w którym momencie kto? mo?e, poczuje co?, gdzie mo?e by? na czym?, zacznie dotyka? tego prawdziwego snu. Wiemy, ?e musz? to kontynuowa?, mo?e to zaj?? trzy lata i nie próbuj? tutaj tego wszystkiego podsumowa?.

Micha?: Pewnie, ?e tak.

Richard: Ka?dy chce hacka, trzech lat i pi?ciu minut, na przyk?ad: sk?d maj? wiedzie?, ?e zaczynaj? pod??a? ?cie?k? prawdziwej rzeczywisto?ci…?

Micha?: Sk?d wiesz, kiedy jeste?, kiedy si? zakochujesz?

Richard: Tak, zachowujesz si? jak mój tata, kiedy powiedzia?em: ?Sk?d b?d? wiedzia?, ?e nastroi?em gitar?? ?B?dziesz wiedzia?, kiedy pójdziesz, kiedy nastroisz gitar?”. Powiedz im, ?e nigdy nie rozumia?em tej cholernej rzeczy.

Micha?: To samo, cholera. Nasze marzenie z 1977 roku, kiedy zak?ada?em korporacj? Michaela Thomasa – ja by?em Michaelem, on by? Thomasem. By?a to pierwsza na ?wiecie firma zajmuj?ca si? coachingiem biznesowym. Wymy?lili?my coaching biznesowy.

To niezwyk?a rzecz do powiedzenia, a ludzie mówi?: ?Och, daj spokój. Nie mog?e? wynale?? coachingu biznesowego. To jak dzisiejsza rzeczywisto?? o warto?ci jednego i trzech miliardów dolarów. Wymy?lili?my coaching dla ma?ych przedsi?biorstw. A kiedy zdecydowali?my si? to zrobi?, by?o to spowodowane tym, ?e przez przypadek wspó?pracowa?em z w?a?cicielami ma?ych firm. Mój szwagier by? w?a?cicielem agencji reklamowej i mia? problem z jednym ze swoich klientów i zapyta?, czy chcia?bym porozmawia? z jego klientem o jego problemie – przekszta?caniu potencjalnych klientów w sprzeda?.

I powiedzia?em mojemu szwagier: – Nie mam zielonego poj?cia o biznesie. A ja nie mam zielonego poj?cia o technologii”. Bo to by? dopiero pocz?tek Doliny Krzemowej. A on na to: ?Pewnie, Michael, wiesz wi?cej, ni? my?lisz, po prostu przyjd? si? z nim spotka?, prosz?”. Powiedzia?em: ?No dobrze, czemu nie”. Nic si? nie sta?o. Poszed?em wi?c spotka? si? z Bobem, a on zapyta? mnie, co wiem o jego firmie, a ja odpowiedzia?em: ?Nic, Bob”. A Bob mówi: ?No có?, co wiesz o naszym produkcie?” A ja odpowiedzia?em: ?Mniej ni? to, Bob”. Zatem nie wiem nic o waszej firmie, nie wiem nic o waszym produkcie. Zapyta?: ?Jak mo?esz mi pomóc?” Powiedzia?em: ?Nie mam poj?cia, Bob, Ace my?li, ?e mog?”. Mamy godzin? do zabicia, kiedy Ace wróci. Porozmawiajmy wi?c. Zacz??o si? wi?c od za?o?enia, ?e ??ja nie mam zielonego poj?cia o biznesie, a Bob tak. Bob to zrobi?, bo go posiada?. Wi?c moim zdaniem, je?li w?a?ciciel firmy wie o tym, w przeciwnym razie dlaczego mia?by j? posiada?, rozumiesz? Zacz??em wi?c zadawa? Bobowi pytania i odkry?em, ?e za ka?dym razem, gdy zadawa?em mu pytanie, odpowiada? mi anegdotyczn? odpowiedzi?. Krótko mówi?c, tak naprawd? nie mia? prawdziwych odpowiedzi, tylko anegdoty. Mniej wi?cej w ten sposób. Doszli?my do momentu, w którym zapyta?em go o sprzeda?. Opowiada mi o swoich in?ynierach sprzeda?y i o tym, kim jest in?ynier sprzeda?y. Jestem kompletnym nowicjuszem. Rozumiecie, ?e mia?em 38 lat, by?em zupe?nym nowicjuszem, zupe?nym nowicjuszem pod tym wzgl?dem. Gdzie by?e? przez ca?e ?ycie. Robi?em, robi?em, robi?em i robi?em co? Nauczy?em si? gra? na saksofonie i nauczy?em si? budowa? dom. To znaczy, po prostu rzeczy, nauczy?em si? robi? ró?ne rzeczy. By?em technikiem. W końcu dochodzimy do niego, opisuj?c, kim jest in?ynier sprzeda?y. A ja powiedzia?em: ?Po co potrzebny in?ynier, ?eby to sprzeda??” Powiedzia?: ?No có?, musz? zrozumie? problem, jaki ma klient”. A ja powiedzia?em: ?No có?, czy rozumiesz problem, jaki ma klient?” Powiedzia?: ?By? mo?e dlatego stworzyli?my ten produkt”. Powiedzia?em: ?Wi?c produkt powsta?, poniewa? zrozumia?e?, na czym prawdopodobnie polega? problem Twojego klienta. Tak skutecznie, to naprawd? jest twoje o?wiadczenie dotycz?ce pozycjonowania, prawda. Naprawd? jeste? rozwi?zaniem problemu, jaki maj? Twoi klienci. Wi?c nie potrzebujesz in?yniera, ?eby to zrozumie?. Oczywi?cie wszystko, czego potrzebujesz, to kto?, kto jest napisany w wystarczaj?co inteligentny sposób, aby zrozumia?, dlaczego tam jeste? i dlaczego Ci? potrzebuj?.

Bo to wszystko, co musi si? wydarzy? z przodu. W ten sposób przekszta?casz lead w pierwszy punkt odniesienia i nazywamy to sprzeda??. Powstaje zatem pytanie, jaki jest pierwszy punkt odniesienia? A on ju? jest zgubiony. Powiedzia?: ?Poczekaj chwil?”. Powiedzia?em: ?Nie, pozwól, ?e wyja?ni?”. Problem w tym, ?e nie masz systemu sprzeda?y, bo nie rozumiesz historii. A historia to gra w pi?k?. Powiedzia?: ?No có?, czy wiesz, jak napisa? t? histori??” Powiedzia?em: ?Jasne”. Powiedzia?: ?Napiszesz to dla mnie?” Powiedzia?em: ?Jasne”. Powiedzia?, ?e Ace wymy?li, co mi zap?aci?, Ace mnie odbierze, porozmawiam z nim o tym, a potem wróci do ciebie. Do zobaczenia wkrótce, Bob. I to by? koniec rozmowy.

Ace mnie podnosi i pyta: ?Co si? sta?o?” Powiedzia?em: ?W?a?nie mnie zatrudni?”. – W?a?nie ci? zatrudni?? Jak?' Powiedzia?em: ?No có?, powiedzia?em mu, ?eby naprawi? swój problem”. Powiedzia?: ?Ale powiedzia?e? mi, ?e nie mo?esz rozwi?za? jego problemu, poniewa? nie wiesz nic o biznesie, nie wiesz nic o jego prywatnych ludziach”. — Có?, to nadal prawda. Ja nie, ale bardzo ?atwo si? tego nauczy?. To nie wiedza o produkcie jest najwa?niejsza. Dowiedzia?em si? o tym w ci?gu oko?o pi?ciu sekund, zadaj?c mu pytanie. Brakuje sposobu, w jaki mówimy to konsumentowi, a on mo?e tylko to napisa?.

I tak zacz?? si? drugi, trzeci, czwarty, pi?ty i szósty. I nagle odkrywam e-mit tu? przede mn?. A to oznacza, ?e ??Bob nie by? przedsi?biorc?, Mary nie by?a przedsi?biorc?, Jimmy nie by? przedsi?biorc?, Jerry nie by? przedsi?biorc?. Byli technicy, którzy cierpieli na atak przedsi?biorczo?ci. Za?o?yli firm?, aby zarabia? na ?ycie, sprzedawa? produkt, nie rozumiej?c, co tak naprawd? robi przedsi?biorca i przez co przechodzi, aby stworzy? ?wietnie rozwijaj?c? si? firm?. Widzia?em, ?e moj? prac? by?o ich nauczanie. Wi?c nagle zaj??em si? nauczaniem w?a?cicieli ma?ych firm, o których dzia?alno?ci nie mam poj?cia i nawet mnie to nie obchodzi, jak rozwija? ?wietnie rozwijaj?c? si? firm?. I to jest to, ?e robi? to, gdy robi? to, gdy robi? tamto. Nagle Ace przedstawia mi Toma, poniewa? powiedzia?em, ?e chc? go zostawi? i za?o?y? w?asn? firm?. Tom przyszed?, Tom sp?dzi? ze mn? tydzień i powiedzia?: ?Co robisz, co robisz, co robisz, co robisz?” A kiedy patrzy?, jak to robi?, powiedzia?: ?Dok?d idziesz?” Powiedzia?em: ?Zamierzam rozpocz?? dzia?alno?? gospodarcz?”. Powiedzia?: ?Chc? i?? z tob?”. Wi?c Ace niefortunnie straci? nas oboje.

Richard: Przepraszam, As, przepraszam.

I za?o?yli?my firm?, która w?a?nie to robi?a, i to by? pocz?tek rozmowy Toma i mnie o marzeniu, wizji, celu i misji. Nie zacz?li?my robi? tego, co ja potrafi?. Zacz?li?my od pytania, jaki jest cel końcowy. I odkryli?my nasze marzenie. Moim marzeniem wtedy, moim marzeniem nadal jest przekszta?cenie stanu ma?ych firm na ca?ym ?wiecie. Ka?dy, kto mnie teraz s?ucha, mo?e to od razu zapisa? i powiedzie?: ?OK, przekszta?ci? stan _________ na ca?ym ?wiecie. To jest biznes, w którym jestem”. Pod??asz za mn?. Tak ?atwo jest mie? marzenie. Ale zrozum, by?em naprawd? powa?ny. Rozumiesz, to by?a praca ?ycia. To by?o moje powo?anie. To przysz?o do mnie w wieku 38 lat. Nie wychodzi?em, ?eby zrobi? to, czego nie zrobi?em. Czy pod??asz za mn?? Zosta? przedsi?biorc? — to nawet nie by?o w mojej g?owie. Po prostu rozmawia?em z Bobem. To po prostu si? pojawi?o. Tak si? dzieje, gdy mówi?, ?e to do ciebie przychodzi, i to do ciebie przychodzi. Je?li jeste? obudzony, rozumiesz, by?em obudzony w tej rozmowie z Bobem, ca?a moja istota by?a w tej rozmowie z Bobem.

Jesse: I oczywi?cie zakończy?e? to tak?e umys?em pocz?tkuj?cego. Zosta? wbudowany.

Micha?: Nic o tym nie wiedzia?em. Od tego wszystko zacz??em. Nic o tym nie wiem. 'No to co?' – mówi, ?e to b?ogos?awieństwo. Lepiej nic o tym nie wiedzie? ni? wiedzie?, bo je?li to zrobisz, od razu ukszta?tuje to pocz?tek twojego przedsi?biorstwa i ukszta?tuje je w sposób, który nigdy nie przyniesie zbyt wielu korzy?ci. Masz szcz??cie, rozumiesz? To nie by?o szcz??cie, ?e pojawi?em si? u Boba. To by?o co? zupe?nie innego, co móg?bym nazwa? przeznaczeniem. To by?o dzie?o mojego ?ycia. Móg?bym to nazwa? przeznaczeniem. Sprzedali?my miliony, miliony, miliony takich egzemplarzy e-mit ksi??ki. Nazywam to przeznaczeniem, poniewa? odkry?o co? we mnie. Nie wiedzia?em, co tam jest. ?ledzi?e? mnie i nie by?o to w ogóle zainteresowane, dopóki mnie nie obudzi?o i nie powiedzia?o: ?Witam Michael, zgadnij co, zgadnij, co b?dziemy robi?”. Zatem moim marzeniem i wizj? by?o stworzenie McDonalda oferuj?cego doradztwo dla ma?ych przedsi?biorstw. Moim celem by?o umo?liwienie ka?demu w?a?cicielowi ma?ej firmy, powo?anemu do naszej historii i naszego przes?ania, odniesienia sukcesu dorównuj?cego franczyzobiorcy McDonald's czy nawet Rayowi Krocowi. Nasz? misj? by?o wynalezienie systemu rozwoju biznesu, który móg?bym zastosowa? w ka?dej ma?ej firmie na ?wiecie, niezale?nie od tego, czym si? zajmuje, co sprzedaje i jak to sprzedaje. System rozwoju biznesu, który móg?bym zapewni? poprzez r?ce dzieciaka o p?acy minimalnej, zupe?nie jak McDonald's. Dzieciak p?acy minimalnej, zupe?nie jak McDonald's. To by? mój trener ma?ego biznesu, dzieciak zarabiaj?cy minimaln? pensj?, który nie mia? zielonego poj?cia o biznesie, móg? przyj?? nasz system, ?Program rozwoju biznesu Michaela Thomasa” i dostarczy? go ka?demu w?a?cicielowi ma?ej firmy na ?wiecie, taki by? pomys?. W?a?nie to postanowili?my zrobi?. Marzenie, wizja, cel, misja. To samo dzieje si? z ka?d? osob?, z któr? teraz rozmawiam, i nagle, gdy pytaj?, czego brakuje na tym zdj?ciu, staj? twarz? w twarz – ze wszystkim.

Richard: Jedn? z rzeczy jest to, ?e móg?bym z tob? rozmawia? o tym ca?ymi dniami, to jakby spróbowa? przej?? do jeszcze dwóch innych szybkich rzeczy. Ale dzi?kuj? tak bardzo, ?e oczywi?cie damy ludziom szans?, aby lepiej Ci? poznali i dowiedzieli si?, gdzie powinni si? uda?, aby dowiedzie? si? wi?cej o tym, czym si? obecnie zajmujesz. Dlatego na pewno omówimy to, zanim to si? skończy. Jedn? z rzeczy, o których ci?gle s?ysz?, jest, wiesz, jak zauwa?y? Jesse – pracuj nad swoim biznesem, a nie w swoim biznesie. Jednym ze sk?adników tego stwierdzenia, opartego na twoich ksi??kach, które czyta?em i z którym si? z tob? kontaktowa?em, jest to, ?e pojawia si? twoje drugie zdanie: ?Jak przej?? z firmy jednoosobowej do firmy licz?cej 1000 osób”. A wi?c rozbijmy to na co?, to nie jest takie proste, ale spróbujmy. Twoje pierwsze zatrudnienie, Twoje pierwsze zatrudnienie, Twoja firma lub ta, w któr? wchodzisz do firmy dwuosobowej. W wi?kszo?ci przypadków, a wiem, ?e z tym jest troch? inaczej e-commerce, ale niekoniecznie. Z tego, czego nauczy?e? si? przez dziesi?ciolecia. Czy istnieje uniwersalna zasada pierwszego zatrudnienia, czy jest ona ca?kowicie unikalna dla tej firmy, czy jest to hybryda powy?szych. Jakie jest Twoje do?wiadczenie w przypadku zwykle zatrudniania numer jeden?

Micha?: Obydwa s? prawdziwe. To uniwersalne. Zaczyna si? od tej historii. Tak wi?c w naszym przypadku opowiedzieli?my histori? i opowiedzieli?my j?. Opowiedzieli?my histori? w naszej sprawie w korporacji Michaela Thomasa, kiedy po raz pierwszy zatrudnili?my, a naszym pierwszym zatrudnieniem by?o wyja?nienie, kim jeste?my i co robimy. I tak poda?em to wyja?nienie, zosta?o ono zapisane w scenariuszu i zapami?ta?em je. Teraz rozumiesz, ?e tak naprawd? nie musia?em si? tego uczy? na pami??, bo to wymy?li?em, sam to stworzy?em i opowiada?em to ka?dego dnia, poniewa? powtarza?em to ka?dego dnia, kiedy dzwoni?em do w?a?ciciela ma?ej firmy: ?Jestem Michael Gerber nie znasz mnie, ale jestem za?o?ycielem korporacji Michaela Thomasa i wkrótce odmienimy Twoje ?ycie. Teraz b?d? ze mn?. Zajmie to tylko oko?o dwóch minut, ale obiecuj?, ?e w ci?gu dwóch minut ca?kowicie odmieni? Twoje ?ycie. Jedyne, co mam zamiar zrobi?, to poprosi? Ci? o wyj?cie kalendarza i ustalenie wolnego terminu, w którym mo?esz przyj?? na najwa?niejsze seminarium dotycz?ce rozwoju biznesu, w jakim kiedykolwiek by?e?. Nazywa si? to ?Kluczowe frustracje w ma?ej i rozwijaj?cej si? firmie oraz sposoby radzenia sobie z nimi”. Trwa trzy godziny. Dostarczam to. Je?li nie masz racji, wyjdziesz w ci?gu pierwszych 10 minut. Je?li masz racj? i 99 procent ludzi, którzy przychodz? na to seminarium, jest oczarowanych, to gotowe. Zobaczysz, dlaczego ta rozmowa by?a najwa?niejsz? w Twoim ?yciu i Twojej firmie, wi?c zobaczmy Twój kalendarz.

Richard: To pi?kne. Widz?, jak to si? wi??e z marzeniem, poniewa? je?li masz marzenie i jeste? m?drzejszy od siebie, a teraz twoim pracownikom ?atwiej jest uwierzy? w wielkie marzenie, pracownikom lub zatrudnionym, poniewa? z perspektywy czasu wydaje si? to oczywiste z powrotem, ale je?li to dlatego, ?e….

Micha?: Google za?o?y? lodziarni? nad lodziarni? w Palo Alto. Ich pierwszym biurem by?o ma?e pomieszczenie nad lodziarni? w Palo Alto. Google zaczyna?o od lodziarni. Google — rozumiesz, jedna z najbogatszych firm na ?wiecie, je?li nie najbogatsza firma na ?wiecie, za?o?y?a kilku facetów nad lodziarni?. Ale to, co si? zacz??o, to by? sen i to mia?o zapewni? ka?demu najwa?niejsze informacje o wszystkim.

Jesse: Najzabawniejsze w tym, ?e o tym wspomnia?e?, jest to, ?e pami?tam dzień – czy pami?tasz dzień, w którym Google faktycznie uruchomi?o us?ug?? Pami?tam, ?e to widzia?em. Pami?tam, ?e to mo?e nie by? dok?adny dzień, ale by?o to przeciwieństwo ka?dej innej wyszukiwarki. Ka?da inna wyszukiwarka mia?a te wszystkie rzeczy wsz?dzie, by?o po prostu zamglone i bardzo zagmatwane. I to, kiedy do tego podszed?e? i by?a to po prostu pusta strona, jak umys? pocz?tkuj?cego, z powrotem do twojego marzenia, wiesz, wpisuj?c, co chcesz tutaj, w tym ma?ym pude?ku. A my zwrócimy Ci najbardziej istotne rzeczy, a wszyscy si? z tego ?miali. Mam na my?li, ?e sprawili mnóstwo frajdy. Spójrz na t? brzydk? rzecz, ale to ?Dlaczego?” by? tak du?y i pozostali mu wierni.

Micha?: Masz to. Masz to. Historia jest wszystkim. Wi?c zrozumcie, kiedy to mówi?, ca?a historia jest wszystkim. To nie tylko kawa?ek. To nie jest element uk?adanki rozwoju biznesu. To jest serce.

Richard: I ci?g dalszy tej historii.

Micha?: To nap?dza wszystko.

Richard: Tak. Zatem teraz rozumiem, wracaj?c do pytania, kiedy mówisz, ?e jeste? pierwszym zatrudnionym i ?e jest to jego pierwsze zatrudnienie, musi to by? kto?, kto mo?e w dalszym ci?gu opowiada? histori? w nieco inny sposób w biznesowy sposób.

Micha?: Mamy recepcjonistk? do naszego pierwszego zatrudnienia. Zamie?cili?my og?oszenie w gazecie, zatrudnili?my, zaprosili?my na seminarium rekrutacyjne i w pierwszym seminarium dla recepcjonistki uczestniczy?y oko?o 42 kobiety i kilku m??czyzn. Wszystko w seminarium. Zatem teraz opowiadamy histori? 42 osobom, a nie opowiadamy t? histori? za biurkiem, przed kandydatem przegl?daj?cym CV. Nie obchodzi?o mnie CV. Jedyne, na czym mi zale?a?o, to nasze CV. Nie ma jej tutaj, ?eby mi o niej opowiada?. Jest tu, ?eby o mnie us?ysze?. Kim wi?c jeste?, czym si? zajmujesz, dlaczego jest to wa?ne i dlaczego powiniene? po?wi?ci? kolejne 30 minut mojego ?ycia na s?uchanie tego. ?ledzisz mnie? W ten sposób znale?li?my nasz? pierwsz? recepcjonistk?. By?a jedn? z 42 osób. Potem Tom i ja przeprowadzili?my wywiady z ka?d? z 42 osób. Pod koniec 30 minut mówili?my: ?Teraz, je?li to brzmi jak co?, czego absolutnie pragniesz, powiedz tak. Je?li nie, chcieliby?my podzi?kowa? za przybycie. Uwa?aj. S?ysza?e? nasz? histori?. Jestem pewien, ?e us?yszysz to jeszcze raz, bo b?dziemy wsz?dzie.' I tak wielu z nich podnios?o r?ce, a wszyscy inni w pewnym sensie odeszli, odeszli. A spo?ród ludzi, którzy to podnie?li, my robimy to od 40 lat.

Richard: My?l?, ?e Paizo co? ci ukrad?. Czy wiesz, ?e tak naprawd? nie znam dok?adnej liczby, ale jest to co? pomi?dzy trzema a pi?cioma tysi?cami dolarów? Zap?ac? ci, ?eby? dla niego nie pracowa?a, je?li przejdziesz wystarczaj?co daleko w procesie, dos?ownie zap?ac?, ?eby? dla nich nie pracowa?, bo wiedz?, ?e nie wierzysz w t? histori?, je?li bierzesz te pieni?dze.

Micha?: Tak, tak. I oczywi?cie, ?eby? zrozumia? mój punkt widzenia. Chodzi mi o to, ?e historia jest wszystkim. To w?a?ciwie wszystko i nie jest to mowa rynkowa. Rozumiesz, ?e to nie jest mowa sprzeda?owa. To jest mowa ?wiadomo?ci. Tak g??boko byli?my zaanga?owani w Program Rozwoju Biznesu Michaela Thomasa, byli?my g??boko zaanga?owani, byli?my w firmie korporacji Michael Thomas. Rozumiecie, jak g??boko zainwestowali?my w zmian? stanu ma?ych przedsi?biorstw na ca?ym ?wiecie, rzeczywisto?? gospodarcza na ?wiecie zale?y od ma?ych przedsi?biorstw. A ma?e przedsi?biorstwa cierpi?, cierpi?, cierpi? z tego powodu. W roku 2010 powsta?o 497,000 593,000 firm, a 99 XNUMX zbankrutowa?o w tym samym roku. Bierzesz ten numer i pod??asz za nim, a zobaczysz, ?e to jest to samo, to jest to samo, to jest to samo, ?e wi?cej firm upada, ni? zaczyna. A XNUMX procent biznesów, które rozpocz??y, upada. Wi?c dlaczego? Mówi?, ?e nie maj? historii. pod??asz za mn?? Nie maj? historii.

Richard: Wi?c to w?a?ciwie prowadzi mnie do kilku rzeczy. Jedn? z nich jest to, ?e na pewno b?dziemy musieli ponownie zatrudni? Michaela. Nie ?eby to jeszcze koniec, ale zdecydowanie b?dziemy musieli go ponownie zatrudni?, poniewa? jedn? z rzeczy, w której sam gaw?dziarz czuj? si? zmuszony pomóc w?a?cicielom firm, jest (s?yszeli?cie, jak wspomina?em, kiedy rozmawiali?my w Internecie wiesz, ?e trzymam w tej chwili telefon komórkowy), a szansa jest jednocze?nie przeszkod?. Jest wielu innych gaw?dziarzy, którzy próbuj? wkroczy? na Facebooku, Instagramie i w innych miejscach.

Micha?: Ale to straszne historie.

Richard: Oczywi?cie. Tak, nie, wi?kszo?? z nich jest. Nie, ca?kowicie si? zgadzam. Dlatego powiedzia?em, ?e w końcu wrócimy. Ale w zwi?zku z tym mam do ciebie jedno pytanie.

Micha?: Pozwól mi dokończy? ten punkt.

Richard: OK.

Micha?: S? straszne historie, bo s? stworzone po to, ?eby je sprzeda?. Nie s? stworzone ze znaczenia, w jakie w nie wierz?, rozumiesz? Oni im nie wierz?. Steve Jobs w to wierzy? i podczas pierwszego Super Bowl opowiedzia? swoj? histori?, w której Apple wyemitowa?o pierwsz? reklam?, kiedy to pami?tasz? Mam na my?li Dawida i Goliata. Mam na my?li IBM i Apple. Maleńkie, maleńkie, maleńkie, ma?e Jab?ko. Wszystkim podoba?a si? ta historia. Có? za pot??ny — na zawsze zamieszka? w sercu Apple. I b?d? to powtarza?, dopóki Steve Jobs nie odejdzie.

Richard: Musz? si? zgodzi?, mimo ?e jestem wielkim fanboyem Apple. Zmieni?o si? wszystko, czego do?wiadczy?em od tego czasu. Ale to zupe?nie inna historia. Oto pytanie. Biznes, nad którym pracowali. Marzenie. Maj? swoje. Dlaczego znaj? swoje historie, wi?c wiedz?, kiedy napotkaj? te przeszkody. Czasami nawet nie wydaj? si? przeszkodami dla tych ludzi. W pewnym stopniu s? to tymczasowe przeszkody na drodze, poniewa? tam s?, powiedzmy, ?e segregatory to nie w?a?ciwe s?owo, ale kierunkowskazy dla konia czy cokolwiek innego. Wiesz, poniewa? s? bardzo skupieni. A wi?c teraz zacz?li, maj? pierwszego pracownika, pierwszym pracownikiem jest kto?, kto b?dzie opowiada? histori?, dobrze, i zak?adam, ?e ka?dy, kogo zatrudni?, powinien opowiada? t? histori?.

Micha?: Potrafi? opowiada? histori?, ale co wa?niejsze, s? histori?.

Richard: Doskona?y. Wi?c jest idealnie. A teraz nagle mo?e ten biznes w pewnym momencie si? zatrzyma?, poniewa?, jak powiedzia?e?, Twoje firmy ewoluuj? z biegiem czasu i w pewnym sensie tworz? si? wraz z Tob?, brzmi to troch? jak Jednoczesne tworzenie dzieje si?. Kiedy zajmujesz si? biznesem, w jaki sposób mo?esz o tym my?le? lub czu?. Czy musz? po prostu utrzyma? kurs, przej?? przez to i opowiedzie? wi?cej, czy te? mo?e b?dzie to przys?owiowe ?To, co zrobi?em, ?eby mnie tu sprowadzi?, nie doprowadzi mnie tam”. Co s?dzisz o p?askowy?u?

Micha?: Przede wszystkim mówisz o hipotezie, która nie istnieje. Oznacza to, ?e zapewniamy ich, ?e firma, o której mówimy, która osi?gn??a stagnacj?, ma swoj? histori?. Wykonali t? prac?. Znale?li swoje marzenie, ale pomin??e?, ?e odnale?li swoj? wizj? i pomin??e?, ?e znale?li swój cel, pomin??e?, ?e odnale?li swoj? misj?, i pomin??e?, ?e nast?pnie poszli do pracy nad prac?, która jest system obs?ugi klienta w celu zorganizowania systemu obs?ugi klienta w celu wywarcia g??bokiego pozytywnego wp?ywu, który dos?ownie ?yje marzeniem, wizj?, celem i misj?.

Richard: Da?e? mi ?atw? odpowied?, wi?c je?li znajdziesz si? w trudnej sytuacji, wró? do pocz?tku.

Micha?: Po pierwsze, zawsze wracasz do pocz?tku. To zawsze zaczyna si? od pocz?tku i odkryjesz, ?e mamy system, ale go nie u?ywamy, albo nie mamy systemu, i wymy?lamy go na bie??co, lub, lub . I ca?y podzbiór innych mo?liwo?ci. Ale rozumiesz, ?e na to wszystko jest proces. Zatem rzecz?, której nauczyli?my si? przez te wszystkie lata, ponad 40 lat, jest to, ?e istnieje proces, a proces ten jest religi?. Mam na my?li wiar? w proces, który nazywamy ?o?miorak? ?cie?k?”.

Jesse: Skoro ju? mowa o tym, ?eby?cie mieli reszt? tego czasu, zacznijmy od Nowych Pocz?tków, które wkrótce nadejdzie. Mamy ju? oko?o osiem-dziewi?? minut tutaj. Chc? us?ysze?, co zaczynasz, jakie jest twoje nowe marzenie, które tworzysz z ?on? i o co ci chodzi z tym radykalnym sob?. Mo?e to mie? zwi?zek z O?miorak? ?cie?k? i bardzo chcia?bym, w jaki sposób chcesz sp?dzi? t? ostatni? chwil?, niezale?nie od tego, czy chcesz najpierw przej?? O?miorak? ?cie?k?, a nast?pnie zaprosi? kogo?, aby dowiedzia? si? wi?cej o tym, dok?d mo?e si? uda? dowiedz si? wi?cej o radikal, ale chcesz to zrobi?. Mikrofon jest Twój. Oboje bardzo ci? podziwiamy.

Micha?: Wspaniale, dzi?kuj?. Doszli?my do wniosku, ?e moje 80. urodziny. Dahlia zawsze ?wi?tuje moje urodziny w najbardziej oburzaj?cy sposób. My?l?, ?e na 70,000. urodziny przysz?o oko?o 80 220 osób i to by?o online. Na ?ywo mieli?my ich oko?o XNUMX. Dahlia oszuka?a mnie, ?ebym mówi?, powiedzia?a, ?e ??to koncert z wyst?pieniami i to by? koncert, zna?em ten biznes i zna?em to miejsce.

Poszed?em wi?c tam, wsta?em, ?eby przemówi?, i zrobi?em swoje 45-minuta przemow?, po czym wszyscy wstali i bili brawa na stoj?co. Zna?em wszystkich na widowni.

Richard: Co? podejrzanego, co? dziwnego.

Michael: Ale podczas tych urodzin zobowi?zali?my si?, ?e mamy tak du?o czasu i ?e to, co stworzyli?my, jest spektakularne i naprawd? zmienia ?ycie dos?ownie milionów w?a?cicieli ma?ych firm na ca?ym ?wiecie. Teraz w 145 krajach tak naprawd? tego nie zrobili?my. Zrobili?my to dla osób prywatnych, ale nie zrobili?my tego dla ?wiata ma?ych przedsi?biorstw i w?a?nie to postanowi?em zrobi? w dziewi?tnastu latach siedemdziesi?t siedem. Dlatego zadali?my sobie pytanie, jak to zrobimy. Có?, teraz musimy zrobi? to online. A teraz musimy to zrobi? w taki sposób, aby ka?dy móg? sobie na to pozwoli?, a teraz musimy to zrobi? w sposób, aby ka?dy móg? to zrobi?. Zacz?li?my wi?c tworzy? szko??, któr? nazywamy ?Szko?? handlow? dla nowych przedsi?biorców”.

Teraz zrozumcie, kiedy mówi? o nowych przedsi?biorcach, mam na my?li ka?d? osob?, która jest sk?onna za?o?y? ma?? firm? lub ju? j? za?o?y?a. Sk?onny do za?o?enia ma?ej firmy — z jakiegokolwiek powodu pomy?la? o za?o?eniu ma?ej firmy lub ju? j? za?o?y? i utkn??, jak opisa?e? wcze?niej.

Jak zaanga?owa? te osoby w proces? Có?, w tym celu stworzyli?my O?miorak? ?cie?k? i nazwali?my j? ?Od jednej firmy do firmy licz?cej 1000 osób. Ewolucja przedsi?biorstwa”. Poniewa? tak naprawd? ka?da praca na ?wiecie jest przedsi?wzi?ciem w przygotowaniu. Gdybym by? malarzem maluj?cym dom, ta praca by?aby przedsi?wzi?ciem czekaj?cym na realizacj?. Gdybym wyprowadza? psy, to znaczy, ?e zarabiam na ?ycie wyprowadzaj?c psy, a jest mnóstwo ludzi, którzy to robi? i nie uwierzyliby?cie, to dzi? biznes wart miliardy dolarów. Pomy?l o tym. Dzi? biznes wart miliard dolarów, wyprowadzaj?cy psy. Musieli?my wi?c zrobi? list? wszystkich zawodów na planecie. A nast?pnie zapro? ka?dego cz?owieka na planecie, aby przekszta?ci? swoje ?ycie, budz?c w sobie Nowego Przedsi?biorc?, który przemieni ?ycie wszystkich innych. I zrobi? to poprzez utworzenie jednoosobowej firmy i rozwini?cie jej do firmy licz?cej 1000 osób, co opiera si? na tym, co w?a?nie mówi?em o O?miorakiej ?cie?ce. Zaczyna si? online i jest bardzo proste:

  1. Mam marzenie
  2. Mam wizj?
  3. Mam cel
  4. Mam misj?
  5. Mam prac?
  6. Mam praktyk?
  7. Mam firm?
  8. Mam przedsi?biorstwo.

Oraz proces online, jak to zrobi?. Tak radykalnie jeste? seri? sesji. Jedna sesja w tygodniu 52 sesje w roku. Wszystkie sesje wideo prowadzone przez radykalnego nauczyciela. A tym radykalnym nauczycielem jest ten dzieciak, o którym mówi?em. Spektakularny dzieciak, spektakularna osoba, która naprawd? zaanga?owa?a si? w nasz? histori?, a nast?pnie w histori? ?ycia ka?dej uczennicy, która zosta?a do nas wezwana, a ona uczy si? i dostarcza nasz scenariusz. Aby zrozumie? nasz scenariusz, jest to scenariusz odkrywania swoich marzeń. Krok 1, krok 2, krok 3, krok 4, krok 6, 7, 8, aby odkry? swoj? wizj?. Krok 1, krok 2 do 8 odkrycie swojego celu, marzenia, wspania?ego rezultatu, który zamierzasz osi?gn??. Je?li wi?c mia?bym ci powiedzie?, jaki wspania?y wynik zamierzasz osi?gn?? dzi?ki firmie, któr? masz. Musia?by? wej?? do ?rodka i to znale??. Gdzie znajdziesz to w dwóch miejscach: w sobie, do czego jeste? powo?any, i na zewn?trz, kiedy my?lisz o swoim najwa?niejszym kliencie. A kiedy my?lisz o swoim najwa?niejszym kliencie, musisz zrozumie?, co powstrzymuje go od bycia tym, do czego naprawd? zosta?a powo?ana. Czego brakuje na tym zdj?ciu.

So Radical You, to osza?amiaj?ca rzeczywisto??, która zosta?a uruchomiona 4 marca, w urodziny mojej ?ony, 2018. I nie zacz?li?my jeszcze do niej zapisywa? ludzi. Dzi? mamy tylko 100 wiernych uczniów, ale zanim skończymy, za pi?? lat od dzisiaj, b?dzie 5 milionów uczniów ucz?cych si?, jak rosn??, rosn??, rozwija? si?, znajdowa? si? w swojej strefie komfortu. Tutaj b?d? w ich strefie komfortu, w tym, co sprawia, ?e ??czuj? si? dobrze ze sob?, do tego stopnia, ?e ????jest kto?, kogo nigdy wcze?niej nie spotkali. A pi?kno tego wszystkiego polega na tym, ?e ka?dego na to sta?. Czesne za pokój Dreaming przez rok. Nasza szko?a rozwoju przedsi?biorczo?ci kosztuje tylko 479 dolarów i 40 centów za ca?y rok nauki.

Richard: Kocham to! Zbli?amy si? do punktu, a miejsce, które mam od twojej uroczej ?ony, do którego ludzie mog? si? dowiedzie? wi?cej, to Radical You. To tylko zaproszenie i nie myl? si? w stu procentach. Jest to proces, przez który przejdziesz, jestem tego pewien, w pewnym stopniu, podczas którego dowiej? si? o Tobie wi?cej. Ale dzi?kuj? bardzo za ca?y po?wi?cony czas, twoj? m?dro??, a nawet sposób, w jaki wyja?niasz na końcu, w ka?dej pracy jest szlachetno?? i mo?esz wyrosn?? na co? wspania?ego.

Jesse: Wspania?y. Dzi?kujemy, dzi?kujemy Michaelowi Gerberowi za to, ?e jest z nami. Naprawd? to doceniam.

Micha?: Dzi?ki Jesse, dzi?ki, Rich.

Sprzedawaj online

Dzi?ki 51视频 Ecommerce mo?esz ?atwo sprzedawa? w dowolnym miejscu i ka?demu – przez Internet i na ca?ym ?wiecie.

B?d? na bie??co!

Subskrybuj nasz podcast, aby co tydzień otrzymywa? motywacj? i praktyczne porady dotycz?ce budowania wymarzonego biznesu.

E-commerce, który Ci? wspiera

Tak prosty w obs?udze – poradzi sobie nawet z moimi najbardziej technofobicznymi klientami. ?atwy w instalacji, szybki w konfiguracji. Lata ?wietlne przed innymi wtyczkami sklepowymi.
Jestem pod takim wra?eniem, ?e poleci?em go klientom mojej witryny i teraz u?ywam go w moim w?asnym sklepie wraz z czterema innymi, dla których jestem webmasterem. Pi?kne kodowanie, doskona?e wsparcie na najwy?szym poziomie, ?wietna dokumentacja, fantastyczne filmy instrukta?owe. Dzi?kuj? bardzo 51视频, jeste? rockowy!
U?ywam 51视频 i uwielbiam sam? platform?. Wszystko jest tak uproszczone, ?e a? szalone. Podoba mi si?, ?e masz ró?ne mo?liwo?ci wyboru przewo?ników i mo?esz przedstawi? tak wiele ró?nych wariantów. To do?? otwarta brama e-commerce.
?atwy w u?yciu, niedrogi. Wygl?da profesjonalnie, wiele szablonów do wyboru. Aplikacja to moja ulubiona funkcja, poniewa? mog? zarz?dza? swoim sklepem bezpo?rednio z telefonu. Bardzo polecam ??
Podoba mi si?, ?e 51视频 by? ?atwy w uruchomieniu i obs?udze. Nawet dla osoby takiej jak ja, bez zaplecza technicznego. Bardzo dobrze napisane artyku?y pomocy. A zespó? wsparcia jest moim zdaniem najlepszy.
Bior?c pod uwag? wszystko, co ma do zaoferowania, ECWID jest niezwykle ?atwy w konfiguracji. Gor?co polecam! Przeprowadzi?em wiele badań i wypróbowa?em oko?o 3 innych konkurentów. Po prostu wypróbuj ECWID, a b?dziesz online w mgnieniu oka.

Chcesz by? go?ciem?

Chcemy podzieli? si? ze spo?eczno?ci? ciekawymi historiami, wype?nij ten formularz i powiedz nam, dlaczego by?by? ?wietnym go?ciem.

Twoje marzenia dotycz?ce e-commerce zaczynaj? si? tutaj